Flagi nie należy wieszać gdy pada deszcz, śnieg lub wieje silny wiatr, bo może wtedy się zerwać i spaść na ziemię. Jak również nie należy tego robić w taki sposób, aby ta stykała się z podłożem, gałęziami drzew i innymi przeszkodami. Zastanów się nad wysokością umieszczenia. Krzyż powinien znajdować się na wysokości oczu, aby mógł przyciągać nasze spojrzenie i przypominać nam o naszej wierze. Rozważ umieszczenie krzyża w miejscu, które jest dla Ciebie ważne i które kojarzy Ci się z duchowością, na przykład nad łóżkiem, nad biurkiem lub w miejscu Ale nie, nie pomyliło mi się, dwa błędy popełniamy szczególnie często. Tak, są dwa znaki krzyża. Każdy inny. Zaczniemy małym skandalem. W rzeczywistości są dwa znaki krzyża, które wykonuje się w ramach różnych okoliczności. Wyróżniamy duży i mały znak krzyża. Ten pierwszy to nic innego, jak nakreślenie na głowie Stąd też bierze się wygląd tego krzyża. Jego podstawą jest ostrze, a ramiona i górny koniec mają kształt lilii. Najczęściej przedstawia się go w czerwonej barwie na białym tle. Obecnie jest używany szczególnie przez pielgrzymów udających się do Santiago de Compostela, gdzie znajduje się grób świętego Jakuba. (fot. pixabay) Nie ma już czasu na kłótnie. MÓDLMY SIĘ ZA NAMASZCZONEGO, JAK PROSI NAS NASZ PAN I KRÓL JEZUS CHRYSTUS, “BY (NAMASZCZONY) NARÓD POLSKI POPROWADZIŁ W MOCY DUCHA ŚWIĘTEGO”! Jego czas jest bliski, a czas Prześwietlenia Sumień i Oczyszczenia Narodu Polskiego jeszcze bliższy. Boże dopomóż Namaszczonemu! jawaban tebak gambar level 3 no 12. Tak, Krzyż jest wpisany w życie człowieka. Kto próbuje usunąć go ze swojego życia, nie zna prawdy ludzkiej kondycji. Tak jest! Jesteśmy stworzeni do życia, ale nie możemy usunąć z naszej indywidualnej historii cierpienia i trudnych doświadczeń. Rozpowszechniona dziś powierzchowna kultura, która przypisuje wartość tylko temu, co ma pozór piękna i co sprawia przyjemność, chciałaby wam wmówić, że trzeba odrzucić Krzyż. Ta moda kulturowa obiecuje sukces i szybką karierę, nakłaniając do realizacji własnych dążeń za wszelką cenę; zachęca do nieodpowiedzialnego przeżywania płciowości i do życia pozbawionego celu, wyzbytego szacunku dla innych. Otwórzcie oczy, młodzi przyjaciele: to nie jest droga prowadząca do radości i do życia, ale ścieżka wiodąca w przepaść grzechu i śmierci. Jezus mówi: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je." (Mt 16, 24-25) Jeżeli Krzyż zostaje przyjęty, przynosi zbawienie i pokój. Bez Boga Krzyż nas przygniata; z Bogiem daje nam odkupienie i zbawienie. Weź Krzyż!, przyjmij go, nie pozwól, aby przygniotły cię wydarzenia, ale z Chrystusem zwyciężaj zło i śmierć! Jeżeli z Ewangelii Krzyża uczynisz program swojego życia, jeżeli pójdziesz za Chrystusem aż na Krzyż, w pełni odnajdziesz samego siebie! Jan Paweł II, podczas spotkania z młodzieżą na placu św. Jana na Lateranie, Ojciec wracając od rzeźbiarza niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego nadciągając nogi kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swojego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykańczał już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał: - A po cóż taki wielki krzyż niesiesz do domu? Ojciec powiedział: - Bo jeśli go nie wniosę to sam przyjdzie. Ot krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada prosto na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał sobie słowa wypowiedziane przez ojca: - Tato miałeś rację, sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł. To wydarzenie mówi o dwóch postawach wobec nieszczęścia. Jedna to postawa zamkniętych oczu, ucieczka w iluzję, tęsknotą za możliwością życia bez cierpienia. Postawa częsta, ale tragiczna, bo zawsze kończy się wielkim rozczarowaniem. Na ziemi nie da się stworzyć szczęśliwego domu, do którego nie ma wejścia cierpienie. Jeśli jawi się ono jako nieproszony gość, zwiastuje rozpacz. Druga postawa jest otwarta na przyjęcie krzyża i złączenie go z codziennym życiem. To umiejętność budowania szczęśliwego domu, w którym jest miejsce na cierpienie. Wówczas ono nie stanowi zaskoczenia, ale gdy przyjdzie jest traktowane jako honorowy gość, z którym człowiek się liczy. Postawa ta promieniuje pokojem. Wielki nasz rodak, Jan Paweł II znał moc Krzyża, jego wymiary i konkretny kształt, który nosił na swoich barkach długie lata. Krzyż jest najcięższy kiedy jest niewiadomą, gdy nie przyjmujemy i wykluczamy go ze swojego życia. Jeśli go akceptujemy jest nam łatwiej, mobilizujemy siły i umiejętnie przyjmujemy Krzyż, aby sprostać zadaniu jakie daje Bóg. Znamy wiele zdjęć papieża Jana Pawła II przyciskającego do swojego serca Krzyż Chrystusa. Z biegiem wieku słabły jego siły, nasilała się choroba, ale jego moc i siła wiary wnosiła w tłumy potężną nadzieję. Niósł za życia Krzyż i z Krzyżem umierał. W piątą rocznicę śmierci Jana Pawła II, która w tym roku przypada w Wielki Piątek przypomnijmy sobie tą siłę i moc zachowaną w jego pięknych słowach, a znak Krzyża jako głębię wiary, nadziei i miłości Chrystusa. Krzyż to znaczy: oddać swe życie za brata, aby wraz z jego życiem ocalić własne. Krzyż znaczy: miłość silniejsza jest od nienawiści i od zemsty, lepiej jest dawać, aniżeli brać, angażowanie się jest skuteczniejsze od czczego stawiania żądań. Krzyż znaczy: miłość nie zna granic - rozpocznij od tych, którzy są najbliżej ciebie, i nie zapominaj o tych, którzy są najdalej. Jan Paweł II Wiedeń, 1983 r. Wielki Piątek to szczególna zaduma nad tajemnicą Krzyża i mądrym do niego podejściem. Jezus Chrystus dał nam przykład, jak dobrowolnie wyciągnąć ręce po Krzyż i znosić cierpienie. Jednocześnie ukazał, że tu na ziemi nie można obejść Krzyża, nie można od niego uciec. Szczęśliwy kto to zrozumie!. Walka z chorobą jest słuszna, ponieważ zdrowie jest darem Bożym. Lecz zarazem ważne jest, by umieć odczytać plan Boga, kiedy cierpienie puka do drzwi naszego życia. Dla nas wierzących kluczem do odczytania tej tajemnicy jest Krzyż Chrystusa. Słowo Wcielone nie odgrodziło się od naszych ludzkich ograniczeń, przyjęło je całkowicie na siebie na Golgocie. Odtąd cierpienie nabrało sensu, który czyni je szczególnie cennym. Od tego momentu cierpienie, każdy jego przejaw, nabiera nowego i specyficznego znaczenia, gdyż staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Odkupiciela. Nasze cierpienia nabierają wartości i pełnego znaczenia jedynie wtedy, gdy są włączone w Jego mękę. Przeżywane w świetle wiary, stają się źródłem nadziei i zbawienia. Jan Paweł II Spotkanie z chorymi, Nieść Krzyż za Jezusem oznacza być gotowym do wszelkiej ofiary z miłości do Niego oraz nie stawiać nikogo i niczego przed Niego, nawet najdroższych osób, nawet własnego życia. Wiecie, że przylgnięcie do Chrystusa jest wymagającym wyborem. Jednak to nie sami niesiemy Krzyż. Przed nami idzie On... Jan Paweł II Loreto, I my znajdujemy się dziś w samym centrum dramatycznej walki między "kulturą śmierci" i "kulturą życia". Ale blask Krzyża nie zostaje przesłonięty przez ten mrok - przeciwnie, na jego tle Krzyż jaśnieje jeszcze mocniej i wyraźniej, jawi się jako centrum, sens i cel całej historii każdego ludzkiego życia. Jan Paweł II Evangelium vitae, 50 Nie dziwcie się jeśli na waszej drodze spotkacie Krzyż. Czyż Jezus nie powiedział do swoich uczniów, że ziarno pszenicy musi wpaść w ziemię i obumrzeć, aby wydać owoc? (J 12, 23-26) Wskazał w ten sposób, że Jego życie ofiarowane aż do śmierci stanie się urodzajne. Wiecie to: po zmartwychwstaniu Chrystusa nigdy więcej śmierć nie będzie ostatnim słowem. Miłość jest silniejsza od śmierci. Jan Paweł II Watykan, 2004 Niech nie zostanie udaremniony Krzyż Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! To jest nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa: obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej ewangelizacji. Jan Paweł II List Apostolski Orientale Lumen W miarę jak upływają lata mądrość Krzyża staje się dla wielu ludzi bardziej czytelna. Znacznie łatwiej żyć temu, kto liczy się z możliwością Krzyża w swoim życiu, niż temu kto tą możliwość wyklucza i nieustannie ucieka przed Krzyżem. Człowiek liczący się z Krzyżem cieszy się, że go nie ma i nie dziwi się gdy jest. Ten, kto ucieka ciągle martwi się by go nie dosięgnął a jeśli się tak staje pogrąża się w nieszczęściu. To nieprawda, że wiara słabnie kiedy człowiek traci swoje szczęście a w jego życie wnika choroba, cierpienie. Aby życie mogło się wypełnić musimy przeżyć i zrozumieć sens naszego cierpienia. Tylko w cierpieniu naprawdę dojrzewamy! Krzyż, "stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka" (Dives in misericordia, 8). Homilia podczas konsekracji Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, 2 April 2010WIESŁAWA Prezydent RP Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapowiedzieli swój udział, w rozpoczynającym się jutro XXX jubileuszowym Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarności" w Zakopanem. Rozpoczął się zjazd "Solidarności" w Zakopanem. Na mszy świętej ważne osobistości (zdjęcia) W dniach 26-27 maja niemal 300 delegatów, którzy stanowią najwyższą związkową władzę wykonawczą, zjawi się w Zakopanem, aby podejmować kluczowe decyzje. Żeby uczcić to wydarzenie, na krzyżu na Giewoncie zawisła flaga "Solidarności". - Dobrze wiemy, jakie są przepisy prawa o zabytku. Oczywiście nie mogliśmy tej flagi tam zostawić, choć chcielibyśmy. Więc na chwilę przypięliśmy ją, zrobiliśmy zdjęcia i zdjęliśmy. Flaga jest z nami z powrotem - powiedziała Tygodnikowi Solidarność Edyta Odyjas, przewodnicząca MOZ Pracowników Sądownictwa i Prokuratury NSZZ „Solidarność”. oprac. r/ NSZZ "Solidarność" W mediach pojawia się wiele komentarzy po tym jak z inicjatywy rektora Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego prof. Janusza Ostoi-Zagórskiego w sali senatu i gabinecie rektora zabrakło krzyży. Większość internautów popiera taką decyzję. Krzyże i UKW - słusznie, czy też nie?Od kilku dni trwa debata nad zasadnością decyzji rektora UKW, prof. J. Ostoi-Zagórskiego o zdjęciu krzyża z jego gabinetu oraz nie wieszaniu go po malowaniu w uniwersyteckiej Sali Senatu. Krzyż czy jakikolwiek inny symbol religijny powinien znajdować się w jednostkach publicznych czy też nie? Nawet, jeśli wyznawcy danej religii stanowią znaczącą większość? Zastanawiacie się nad tym również na naszym portalu w komentarzach. Swoje zdanie wyraził u nas Daniel Kaszubowski na MM-kowym blogu. - Brawo, brawo, brawo. Wreszcie się doczekam przestrzegania Ustawy Zasadniczej - krótko komentuje jeden z Użytkowników MM. Uniwersytet funkcjonuje w oderwaniu o otaczającego go świata? W starożytnym Rzymie "również z otwartymi rękami przyjmowano chrześcijaństwo". To niczego nie dowodzi. Mi wystarczy, że księża dbali o Polskość w czasach zaborów. Kiedyś krzyż nikomu nie przeszkadzał, a teraz nagle zaczął - Kiedy Polacy przestali obchodzić święta Wielkanocy czy Bożego Narodzenia? Z badań wynika, że ponad 95% Polaków deklaruje, że jest katolikami, wiec katolicy sami chcą zdejmować sobie krzyże, bo ich drażnią czy to ukłoń w stronę tych 5 % społeczeństwa? Kiedy święta Kościelne przestaną być dniami wolnymi od pracy? W końcu oddzielamy państwo od Kościoła. Krzyż od zawsze był czynnikiem łączącym Polaków w trudnych chwilach. Widać, że dziś dla postępowego społeczeństwa stał się zbędną rzeczą, czymś passe...każdy dziś jest kosmopolitą przecież... - podpisuje się "Ja".Mercury - (...) Prawdziwy katolik na pewno obejdzie się bez krzyża w takich miejscach, to dla mnie pewnik. Tylko propaganda przeciwko krzyżowi jest momentami zbyt nachalna i dziwne to nasze społeczeństwo. Gdy krzyż jest to uwiera, gdy go nie ma to też coś nie bardzo. Jeśli dawniej ta rzekoma tolerancja wyglądała tak jak dziś, no to ja dziękuję ;) Ja osobiście gdybym poszedł do pierwszego lepszego urzędu i pracownik miałby (już nie powiem powieszone na ścianie, bo zapewne by mu na to nie pozwolono) na biurku jakiś symbol swojej religii, to dla mnie żaden problem. No nie spaliłbym się raczej od tego ;) A różnicy między ścianą a biurkiem naprawdę zbytnio nie widzę. I ściana urzędowa, i biurko. Załóżmy jednak, że ten symbol by miał widoczny na ubraniu lub szyi i co zrobić, zerwać mu to? Ehh, naprawdę ludzie tworzą sobie sami problemy... Krzyż wymaga szacunku - czy to ze względu na wiarę, czy też historię. To jest naprawdę ogromna część naszego dziedzictwa narodowego, której nie da się przekreślić, wymazać, odtrącić. Zamiast tego stał się instrumentem, rzeczą, mebelkiem i jest wykorzystywany do walki politycznej różnych ugrupowań. Zwykli obywatele też się tym "nakręcają". Mi się to nie podoba... Tak nie można...Olla W tym kraju trzeba mieć dużą odwagę, aby postępić zgodnie z Konstytucją, a wbrew "policji religijnej". (...) Uczelnia jest świecka. I taka ma pozostać. Miejsce krzyża jest w miejscach kultu, albo w domach ludzi, którzy chcą go powiesić na mnie kuriozum jest krzyż wiszący NA BASENIE w Osielsku. Tam, zamiast zadumy i modlitwy, są prawie nagie panie z tłuszczykiem wylewającym się ze stringów i panowie, którym świat przesłania brzuch. Niby nic dziwnego na basenie, ale gdzie szacunej dla człowieka, który umarł w czasie tortur na krzyżu? Czy ktos będzie i tam miał odwagę powiedzieć, że są miejsca, gdzie nie wypada wieszać krzyża, właśnie z tego względu, że jest to symbol, któremu nalezy się szacunek. Podobnie, jak szanowac trzeba św Jagrys Ja chętnie uścisnąłbym rektorowi dłoń i pogratulował zdecydowania i wysokiej kultury obiektywizmu. Wiara to sprawa indywidualna i taką powinna zostać. Niestety nadal bliżej nam do państwa wyznaniowego, niż świeckiego, ale tacy ludzie napawają Kilka miesięcy temu skończyłam uczelnię i jakoś przez 5 lat nie zwracałam uwagi czy są krzyże czy ich nie ma. Serio nie ma to dla mnie znaczenia ja tam przychodziłam się uczyć a nie interesować się krzyżami i innymi symbolami. A władzom ukw radzę podwyższyć poziom nauki a nie zajmować się nie wiadomo czym!!! W taki sposób chcą przyciągnąć studentów? Marny bo jak przyjdą i zobaczą jaki jest poziom to naprawdę brak krzyży ich nie zatrzyma!!!Zobacz też:8. Mózg Festival - zdjęciaŁuczniczka Nova w BydgoszczySpotkanie z Ryszardem KaliszemMuzeum Farmacji - zdjęciaDołącz do napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!» dodaj artykuł» dodaj zdjęcia» dodaj wydarzenie» dodaj wpis do blogaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Patrząc powierzchownie, trudno nie obierać pozytywnie decyzji władz Bawarii, by od 1 czerwca w każdym urzędzie wieszać krzyż. Rządzący tłumaczą, że „krzyż jest fundamentalnym symbolem chrześcijańskiej tożsamości kulturowej”. Decyzję niespodziewanie skrytykował kard. Reinhard Marx, który oznajmił w wywiadzie, że rozporządzenie „wywołuje niepokoje i dzieli społeczeństwo”. Dodał, że powieszenie krzyża nie wynikło z woli wiernych. Kto traktuje krzyż jedynie jako symbol kultury, ten krzyża nie zrozumiał. (…) Nie można mieć krzyża bez Tego, Który na nim zawisł. To znak sprzeciwu wobec przemocy, niesprawiedliwości, grzechu i śmierci, ale nie znak sprzeciwu wobec innych ludzi. powiedział przewodniczący niemieckiego Episkopatu. Stanowisko hierarchy oburzyło wielu internautów. Na kardynała posypały się słowa krytyki, łącznie z piętnowaniem jego nazwiska, kojarzącego się z Karolem Marksem. Jak to możliwe, że tak wysoki hierarcha sprzeciwia się wieszaniu w miejscach publicznych krzyży? Nie jestem specjalnym obrońcą teologicznych wynurzeń kardynała Marxa, jednak w tym wypadku rozumiem jego punkt widzenia. Nie wchodząc już w wyborczą walkę między bawarskimi chadekami i prawicową Alternatywy dla Niemiec i kwestii politycznego wykorzystywania krzyża, należy zastanowić się nad znaczeniem krzyża w miejscach publicznych. Tak, dobrze, że pojawiają się głosy mówiące o symbolu chrześcijaństwa jako części „kulturowej tożsamości” Europy. Cieszyć musi fakt, że w zlaicyzowanej, oddalonej coraz mocniej od chrześcijańskich wartości Europie powraca dyskusja o chrześcijańskich korzeniach kontynentu. Czy jednak mamy pewność, że samo wieszanie krzyży w miejscach publicznych jest odpowiedzią na nasze cywilizacyjne bolączki? Czy dzięki tym krzyżom na ścianach dojdzie do odrodzenia wiary czy może raczej złości społeczeństwa, któremu symbol się administracyjnie narzuca? Pierwszy sondaż mówi, że 64 proc. respondentów skrytykowało bawarski nakaz wieszania krzyży. To jednak nie istotne czy ten odsetek spadnie czy wzrośnie. Ważne jest to, czy pojawienie się krzyża pchnie zlaicyzowane społeczeństwo w stronę wiary. Mam wątpliwości. Nie żyjemy już w Europie chrześcijańskiej. Żyjemy w miejscu postchrześcijańskim. Skierowanym w stronę pogaństwa, gdzie materializm, hedonizm, skrajna wygoda życiowa zastąpiła Boga. Żyjemy w cywilizacji antropocentycznej, która odwróciła się od Boga. Zabiła go. W puste miejsce wchodzi radykalny i żarliwie wyznawany islam. Nie ma problemów w zderzeniu z ateistyczną pustką. Europa nie wymaga pogłębienia wiary. Nie wymaga jej spokojnego pielęgnowania. Już nie. Przegapiliśmy moment, gdy mogliśmy się cieszyć snem tłustego kota z krzyżem na piersiach. Europa potrzebuje głębokiej rechrystianizacji. Zbudowania na nowo miłości do Chrystusa. Odrodzenie nie przyjdzie wraz z zawieszeniem decyzją urzędników krzyża na ścianie. Jest on coraz częściej nie dowodem na odkupienie ludzkości przez Jezusa, ale zwykłą zbitką dwóch kijków, wobec których w najlepszym przypadku następuje obojętność. Totem? Tak. Krzyż bez swojej głębi zamienia się w zwykły totem. Pusty symbol kultury i wspólnoty, a nie żywego Chrystusa. Cierpiącego, ale i zmartwychwstałego. Europa nie potrzebuje dziś pustych symboli. Europa potrzebuje powrotu do wartości ewangelicznych. Gdy Europejczycy szczerze i prawdziwie powrócą do wiary, to bez pomocy urzędników będą wieszać wszędzie krzyże. Tak jak było w czasach, gdy słowa Chrystusa odmieniały świat. Publikacja dostępna na stronie: Literatura piękna publicystyka literacka i eseje Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? ebook Kategoria Tagi Dodał pdf mobi kindle azw3 epub Twórczość artystyczna nie ma ani wagi, ani miary. Nie można jej wyrazić w cyfrach porównawczych. Albo się podoba, albo się nie podoba. To rzecz ściśle subiektywna, ściśle prywatna. Wprawdzie zawodowa krytyka artystyczno-literacka wypracowała pewne konwencjonalne formy smaku, poziomu, wartości itp., przeistaczając je w autorytatywne tzw. kryteria, ogólnie przyjęte i uświęcone przez erudytów danej dziedziny artystycznej, ale mnie się one wydają zawsze dlaczegoś sztuczne. Umowne, zależne od mody, obyczajów i zwłaszcza autorytetów. Uznając je, musiałbym wyjść z założenia, że od roku 1564 nie tylko nie narodził się większy dramaturg od Williama Szekspira, ale narodzić się nie może. A to stoi w sprzeczności z moim poglądem na historię naturalną człowieka. Tymczasem porównanie kogoś z późniejszych lub współczesnych do Szekspira stawia automatycznie autora takiego porównania „poniżej krytyki” przyjętych form, jak wyjście na ulicę bez kołnierzyka i bez ogolenia. Po co więc mam się narażać? Dla mnie Balzak np. jest znakomity tylko ze względu na opis „spraw ludzkich” w jego cyklu „Ludzkiej komedii”. Nie znaczy to jednak, że od tego czasu co najmniej dziesiątki innych literatów, piszących o ludzkich sprawach, nie zrobiło tego lepiej od Balzaka. W moim przekonaniu, nawet na pewno. Ale każda próba przesunięcia ciężkiej szafy wypełnionej uświęconą hierarchią, równa się porywaniu z motyką na słońce. Toteż w warunkach ustalonych konwencji, krytyka literacko-artystyczna wydaje się czynnością raczej niewdzięczną, spekulatywną i szczególnie bezpłodną. Ba, mogłaby stać się i szczerą, i ciekawą, gdyby krytyk oceniał sam tylko utwór, nie znając nazwiska jego autora. Dopieroż by było śmiechu z gaf popełnianych przez największych w dziedzinie krytyki erudytów! Józef Mackiewicz źródło opisu: źródło okładki: Wydawnictwo:Józef Mackiewicz data wydania:2015 (data przybliżona) ISBN:9780907652847 liczba stron:598 kategoria: publicystyka literacka i eseje język:polski Pliki, komentarze oraz ocenianie dostępne są tylko dla zarejestrowanych użytkowników, zarejestruj się! Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Komentarze, recenzje i oceny użytkowników Nikt jeszcze nie napisał recenzji ani nie ocenił książki Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? Dodaj komentarz Zaloguj się, aby dodać komentarz. Rejestracja jest darmowa i bardzo szybka! Kliknij tutaj, aby założyć konto. Trwa to tylko 15 sekund!. Podobne ebooki do Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? chomikuj, do pobrania pdf

gdzie nie wieszać krzyża