Kiedy okaże się, że mężczyzna, z którym się umówiłaś liczy tylko na seks, to masz dwa wyjścia. Zgodzić się lub nie. Są kobiety, którym odpowiada taki układ i są pary, które spotykają się w ten sposób latami. Znacznie częściej jednak kobieta nie jest zainteresowana takim obrotem spraw, wówczas najlepiej będzie, jak
Goście. Napisano Sierpień 12, 2016. Moja droga, chłopak to zdobywca i dowiesz się czy Cię kocha jeśli zdecyduje się przysiąc przez Tobą i Bogiem że Cię nie zostawi nigdy. Jeśli chcesz
Odszedł tak nagle. Smutny Pogrzeb mistrza dubbingu Pawła Sanakiewicza. Nie zabrakło wzruszających symboli. Odszedł tak nagle. Data utworzenia: 18 września 2023, 17:30. Bliscy, przyjaciele i fani krakowskiego aktora Pawła Sanakiewicza pożegnali go na cmentarzu Rakowickim. Pogrzeb odbył się w poniedziałek 18 września.
Przynajmniej tak początkowo utrzymywał. Postanowił bowiem publicznie przyznać, że ma nowotwór. – Mój rak jest złośliwy. Nie wiem, czy się leczyć – zwierzał się wtedy na łamach Faktu.
To bardzo obszerny temat, który dokładniej jest opisany w moim kursie wideo Jak odzyskać faceta. Ale dzisiaj dam Ci jedną bardzo ważną radę, którą możesz wykorzystać, gdy poczujesz, że on się od Ciebie oddala. Jak wiesz, nie możesz próbować zatrzymać przy sobie faceta tylko za pomocą seksu.
jawaban tebak gambar level 3 no 12. Zasada 3 miesięcy milczenia po rozstaniu Kiedy facet żałuje rozstania Facet milczy po rozstaniu Może właśnie wprowadził w życie dobrze przygotowany plan odzyskania? Istnieje szansa, że fakt, że facet po rozstaniu milczy, związany jest z pewną strategią. Mowa tu o zasadzie „zero kontaktu”. Polega ona na nieodzywaniu się do osoby, która z nami zerwała, po to, by zapanować nad dynamiką relacji. Wyświetl całą odpowiedź na pytanie „Dlaczego facet milczy po rozstaniu”… Zasada 3 miesięcy milczenia po rozstaniu Dać sobie czas na zastanowienie, a według niej potrzebujemy przynajmniej 3 miesięcy. Gdy wytrzymamy bez siebie, to znaczy, że nie ma sensu znowu próbować. Jeśli jednak nadal będziemy coś do siebie czuć – chyba warto jeszcze raz przemyśleć sprawę. – czytamy na łamach „Elite Daily”. Kiedy facet żałuje rozstania Według badań mężczyzna zaczyna tęsknić za kobietą po około 3 tygodniach/miesiącu. Jest to moment, w którym jego nostalgia osiąga szczytowy punkt. … Kto od kogo odszedł – z oczywistych przyczyn kobieta opuszczona przez partnera zacznie odczuwać tęsknotę za nim praktycznie od razu po rozstaniu. Może właśnie wprowadził w życie dobrze przygotowany plan odzyskania? Istnieje szansa, że fakt, że facet po rozstaniu milczy, związany jest z pewną strategią. Mowa tu o zasadzie „zero kontaktu”. Polega ona na nieodzywaniu się do osoby, która z nami zerwała, po to, by zapanować nad dynamiką relacji.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-08-31 03:29:25 to ja zdradzona Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 4 Wiek: 40 Temat: on zdradził ,odszedł i nie żałujeWitam zdecydowałam się napisać na forum, nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale może będzie mi trochę lżej. Jestem 19 lat po ślubie, kościelnym i temu odkryłam ,że mąż mnie zdradza , i to od co najmniej dwóch wylogował się ze swojej poczty,nawet nie wiedziałam ,że taką ma. Myslałam ,że wszystko jest dobrze, żyliśmy normalnie, mamy troje dzieci, jeździlśmy na wakacje,wydawało się ,żę wzystko jest ok cały ten przeczytałam ,to co tam było napisane ,to myślałam ,że umrę .On poznawal jakieś szmaty na portalach randkowych, wysyłali sobie zjęcia, czułe sówka, i to nie z im się zwierzał, wysyał zdjęcia, pisał im ,żeby do niego dzwoniły, smsowały, nikomu nie przeszkadzało, że jest żonaty i ma się ,ze przez ta lata byłam tylko służącą, on przychodził do domu ,zawsze był obiad, zresztą dobre żony wiedzą o co mi wiadomość bya dal mnie jak cios mu ,żę chyba lepiej by było jak by mnie zabił, niż dowiedzieć się takiego mogę zrozumieć dlaczego!! A on nie przeprasza, nie załuje, po prostu się odkochał , powiedziałam, ze ma wybrać ja albo ona, więc się wyprowadził, z dnia na dzień, gnój, miał do kogo. Jestem w takiej rozpaczy, że nie wiem co robić, nie śpię po nocach,muszam się do jedzenia, a on żyje sobie beztrosko, powiedzcie dlaczego!!. 2 Odpowiedź przez mariusz666 2013-08-31 03:52:20 mariusz666 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 3 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeNastępna idealna żona się znalazła 3 Odpowiedź przez asia549 2013-08-31 04:10:00 asia549 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-31 Posty: 845 Wiek: 35 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeA niech sobie jest z ta kobieta ciekawe jak dlugo beda "szczesliwi". A ty podaj go o alimenty na dzieci i zacznij zyc tylko dla siebie i dzieci. Teraz mozesz spelniac jakies swoje ukryte marzenia bo dzieci raczej nie masz malutkich. Zacznij wychodzic do znajomych na kawe, moze sie zapisz na jakis fitnes albk cis w tym styly. A o nim zapomnij bo to moze byc nie jego piwrwsza i nie ostatnia kobieta z ktora cie zdradza 4 Odpowiedź przez to ja zdradzona 2013-08-31 04:49:46 to ja zdradzona Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 4 Wiek: 40 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeMoje dzieci mają 18, 12 i 4 mnie samą z tym wszystkim, byliśmy dobrym małżeństwem, dla wszystkich znajomych jest to szok, nie mniejszy niż dla ja kiedyś się pozbieram, czy zrozumiem dlaczego!!? Jak można tak kogoś zdradzić i nie mieć żadnych wyrzutów sumienia, żalu, tyle lat przekreślić?przecież nie mogę sie odkochać w jeden dzień, a jednocześnie mam ochotę go rozszarpać. Powinien dostać oskara za tyle lat grania, dobrego męża,Boże już nie wiem jak mam się modlić i o co, Dla mnie przysięga małżeńska jest święta, ja teraz będę sama przez całe życie, a on bez żadnych wyrzutów sumienia ułoży sobie z tą szmatą!!?.Proszę powiedzcie,że oni też poniosą jakąś karę ,czy znacie takie przypadki ,Boże juz nie wiem, co myśleć. 5 Odpowiedź przez asia549 2013-08-31 05:03:12 asia549 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-31 Posty: 845 Wiek: 35 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeWiem że nie jest łatwo się odkochać bo potrzebny jest do tego czas. Ty nie będziesz sama masz dzieci a nie możesz być na 100% pewna że ta "pani" z nim będzie cały czas. Podobno nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu- to dla pocieszenia. Może wybierz się na rozmowę do psychologa. Powiem Ci że ojciec mojego męża cały czas zdradzał swoją żonę. Ona zachorowała na raka i zmarła a on nadal jest z tą "koleżanką" która jest młodsza od niego o 15 lat a oprócz niej on flirtuje z innymi. I tak sobie myślimy że ona w końcu przejrzy na oczy i go kopnie w tyłek a on ma już 50lat i zostanie sam bo żadne z dzieci się nim nie interesuje za to co robił matce. Głowa do góry dasz radę a on kiedyś będzie żałował. I myśl że to na pewno nie jego pierwszy taki wybryk 6 Odpowiedź przez mariusz666 2013-08-31 05:12:34 mariusz666 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 3 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałuje"Byliśmy dobrym małżeństwem" - nie chcę mnie się w to być wcześniej jakieś sygnały świadczące o tym że coś nie jest halo w waszym związku 7 Odpowiedź przez to ja zdradzona 2013-08-31 05:41:10 to ja zdradzona Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 4 Wiek: 40 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeByły na pewno ,jak w każdym małżeństwie ,ale ilekroć chciałam porozmawiać, trafialam na mur, a teraz widzę, że on miał inne powierczynie, tylko z żoną rozmowa mu nie wychodziła,przez te wszystkie lata można było to naprawić, ale do tego potrzebne są chęci z obu stron, a jeśli mąż zamiast spytać żony co ona czuje ,czy jej jest ciężko, na głowie dom ,dzieci, on palcem nie kiwnął,ale najłatwiej szukać pocieszenia u kogoś wysyłał im zdjęcia swoje z tych wczasów na których byliśmy razem, wysyłali sobie nawet gołe zdjęcia, nie wiem szukał jakiegoś podziwu, potwierdzenia swojej męskości, czy po prostu odwaliło mu po mogę się pozbierać ,budzę się w nocy i myślę o tm, w dzień też i tak w kółko,jak moze najbliższy człowiek tak skrzywdzić.. 8 Odpowiedź przez mariusz666 2013-08-31 06:38:23 mariusz666 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 3 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeOj boli gdy bliska tobie osoba oszukuje cię a ty dowiadujesz się o tym przypadkiem...jak po takim przeżyciu wogóle się pozbierać... 9 Odpowiedź przez Katarzynka82 2013-08-31 10:15:49 Ostatnio edytowany przez Katarzynka82 (2013-08-31 10:24:49) Katarzynka82 Zbanowany Nieaktywny Zawód: Wolny zawód Zarejestrowany: 2013-08-19 Posty: 818 Wiek: 32 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałuje mariusz666 napisał/a:Następna idealna żona się znalazłaOdezwał się idealny mążmariusz666 napisał/a:Oj boli gdy bliska tobie osoba oszukuje cię a ty dowiadujesz się o tym przypadkiem...jak po takim przeżyciu wogóle się pozbierać...Co jesteś jej mężemDziewczyno poczytaj sobie moją historię i zobaczysz że symptomy patriarchatu oznaczają brak miłości i wcale nie musi być do tego zdrady to już zależy od kręgosłupa moralnego który jak widać u twojego miśka wysiadł bądź go w ogóle nie miał jak zwierzę, nie zdziwiłabym się jak by miał zaburzenia o nim to będzie dla ciebie najlepsze. Jestem wierna tak jak ty mi. 10 Odpowiedź przez adamajkis 2013-08-31 10:21:47 adamajkis Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-29 Posty: 2,388 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałuje to ja zdradzona napisał/a:byliśmy dobrym małżeństwem, dla wszystkich znajomych jest to szok, nie mniejszy niż dla się nie dziwie, oni stoją z boku. Ale Ty nic nie widziałaś, nie podejrzewałaś? No nie chce mi się wierzyć, żeby żona po tylu latach tak nie znała swojego męża. Mów mi Filip 11 Odpowiedź przez to ja zdradzona 2013-08-31 11:29:07 to ja zdradzona Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-31 Posty: 4 Wiek: 40 Odp: on zdradził ,odszedł i nie żałujeNo właśnie, nigdy bym o czymś takim nie pomyślała, to chyba tak jak z chorobą, myślisz,że to zdarza się innym ,ale nie tobie. W swej naiwnej miłości wydawało mi się ,że będziemy razem do końca świata, zresztą czasem rozmawialiśmy o tym,moi rodzice się rozwiedli,on też praktycznie ojca nie znal, z nami miało być inaczej.. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Przypominamy materiał z grudnia 2021 Dorotą poznały się na studiach i właściwie przez pięć lat były nierozłączne. Razem się uczyły, razem chodziły na dyskoteki, wiedziały o sobie wszystko. I choć Dorota była atrakcyjniejsza od Iwony, nie miała do chłopaków szczęścia. Iwona na trzecim roku poznała Marka i z nim w końcu postanowiła się związać.— Dorota ciągle zakochiwała się nieszczęśliwie, wiecznie był jakiś dramat. Pocieszałam, obcierałam łzy, czasami, zamiast się uczyć, całe noce słuchałam jej żalów – opowiada Iwona. Ona raczej unikała takich wrażeń. W Marku była zakochana, chyba z wzajemnością, skoro rok po studiach zaproponował jej małżeństwo. Dorota w tym czasie wplatała się w ognisty romans z żonatym facetem i żyła jak na wulkanie.— Pytałam, czy nie jest jej żal jego żony, którą facet zdradza. Mówiła, że to prawdziwa miłość, a wówczas nic się nie liczy. Szkoda, że nie wzięłam sobie tego do serca. Bo to pokazywało, jaki Dorota ma naprawdę charakter – wzdycha również: "Przed ślubem przyszła do mnie zmarła babcia. Dlaczego jej nie posłuchałam?"Jej samej wydawało się, że jest w stabilnym związku. Kupili mieszkanie z pomocą rodziców, robili karierę. O dziecku jeszcze nie myśleli – chcieli zażyć trochę wolności. Iwona jednak podkreśla, że jej mama bardzo chciała wnuka. Namawiała, by Iwona zaszła szybko w ciążę. Może dziecko powstrzymałoby Marka od takiej decyzji?Dorota została sama. Żonaty facet zakończył związek, ona, choć nadal atrakcyjna, nie mogła nikogo znaleźć. Iwona troszczyła się non stop o swoją przyjaciółkę. Weekendy, święta, zawsze Dorota była w ich życiu obecna. Nawet wakacje były wspólne, bo Dorota wolała jeździć z nimi na wczasy, niż spędzać je samotnie.— Marek czasami się krzywił, ale ja, idiotka skończona, zawsze chciałam, żeby Dorota nie czuła się odrzucona. Sama sobie wyhodowałam żmiję na piersi – mówi Iwona. Bo nie słuchała wówczas ani Marka, ani mamy, która Doroty nigdy nie lubiła. Uważała, że jest fałszywa, że zbyt słodka i miła, że za często i wszystkim prawi komplementy.— Mama mówiła, że Dorota chce być taka uwielbiana przez wszystkich, że udaje taką cudowną istotę. Że to jej się bardzo nie podoba, bo to oznacza, że Dorota jest fałszywa. Ja mamie nie wierzyłam, bo wydawało mi się, że moja przyjaciółka jest mi oddana, jak nikt na świecie. Choć był moment, że zaczęłam czuć się nią trochę zmęczona – opowiada trudno już się było z tego dziwnego trójkąta wymigać. To Dorota przynosiła oferty z biur podróży, ona inicjowała wspólne wypady za miasto czy również: "Mąż chorował siedem lat. Odetchnęłam dopiero wtedy, jak umarł"— Była na tyle sprytna, że brała pod uwagę gust Marka, ofertę przy nim składała, a on był zachwycony. Okazywało się, że nagle oni dwoje mają wspólne pasje, ja wolę leżeć na plaży, oni spacerować. Ja wolę spokojny odpoczynek, oni skakanie ze skałek do morza – mówi Iwona i dodaje, że na początku, o ironio losu, nawet się z tego cieszyła. Uważała, że mąż się nie nudzi, a ona ma święty jakimś czasie dopiero przejrzała na oczy, że to była część misternie uknutego planu przez Dorotę. Mogła być sama z Markiem, nie wzbudzając podejrzeń. Wyjeżdżała z nim systematycznie na rower (Iwona roweru nie znosi), chodziła na wspinaczki (Iwona ma lęk wysokości).— Tak powoli okręcała go sobie wokół siebie, pokazywała, że byłaby dla niego lepszą towarzyszką życia. Ja jednak w swojej naiwności niczego nie dostrzegałam. Uważałam, że jesteśmy zżyci niczym rodzina, traktowałam ją jak siostrę – opowiada czterech latach małżeństwa nagle zauważyła, że w jej związku z Markiem nie jest tak jak dawniej. Oddalili się od siebie, co ciekawe, Dorota coraz rzadziej zaczęła się pojawiać w ich domu. Marek miał za to więcej pracy, przyjaciółka też tłumaczyła się nawałem zajęć. Iwona żyła jednak w nieświadomości, dopóki Marek nie oznajmił jej, że chce rozwodu.— To było jak grom z jasnego nieba, kiedy przyszedł i powiedział, że ode mnie odchodzi. Że uznał, że jest zakochany w Dorocie, że mają wspólne pasje, że z nią lepiej się dogaduje. A ona? Ona mi powiedziała, tak jak kilka lat temu, że jak jest prawdziwa miłość, to nic więcej się nie liczy. Nawet nasza przyjaźń. I tak mąż odszedł do mojej najlepszej przyjaciółki, a ja poczułam się jak skończona idiotka – mówi smutno wspólne mieszkanie, Iwona kupiła sobie małą kawalerkę. Ne ma już męża, nie ma przyjaciółki. Nie może sobie darować swojej naiwności. Niedawno zaczęła się spotykać z nowym facetem. Wie dziś jedno – nigdy więcej nie będzie się martwiła o to, czy jakaś kobieta w jej otoczeniu nie czuje się przypadkiem i niektóre szczegóły zostały utworzenia: 17 czerwca 2022, 20:40Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-03-10 09:42:11 Przyjaciółka93 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 40 Temat: Do facetów którzy żałują rozstaniaMożecie opisać swoją historie i to po jakim czasie zaczęliście żałować i co z tego wszystkiego wyszło? 2 Odpowiedź przez gumalalala 2014-03-10 09:45:55 gumalalala O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-17 Posty: 69 Odp: Do facetów którzy żałują u mnie do definitywnego rozstania doszlo wczoraj...niby dlatego ze go oklamalam(niby bylam na imprezie z jego kolegami)ale cos zwiazek od dawna sie rozspadal..klotnie jego nie wracanie...ciezko mi ale dochodze do wniosku ze musze isc dalej mam dziecko(nie jego)przeczytaj moje watki i zobaczysz jaka trudna sytuacje mialam ..bicie picie palenie itp.. 3 Odpowiedź przez Przyjaciółka93 2014-03-10 13:07:22 Przyjaciółka93 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 40 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaWidzę ze mało tu facetów którzy żałują 4 Odpowiedź przez Zyczliwy 2014-03-10 13:42:40 Zyczliwy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 1,381 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Kazdy facet zaluje predzej czy pozniej. Nawet jezeli nie do koncs byla to jego wina. Moja historia opisana jest w innym temacie do ktorej zachecam do przeczytania. Ja osobiscie od razu zaczalem zalowal i cierpiec i mysle ze ze duzo pracy w to wlozylem naprawde lecz ona zwyczajnie sie znudzila tym zal dalej jest ale nie do siebie tylko ogolnie. Wplywu zadnego na to nie mialem rozmowy nic nie daly. "Nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją" 5 Odpowiedź przez Przyjaciółka93 2014-03-10 17:02:38 Przyjaciółka93 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 40 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaMoja historie tez można przeczytać w innym wątku:) ciekawi mnie czy on bedzie żałował czy nie. Narazie minął tydzień i wszystko wskazuje na to ze w ogóle nie zaluje 6 Odpowiedź przez olivia1992 2014-03-10 17:14:50 olivia1992 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-17 Posty: 30 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaznam przypadek gdzie facet zerwal z dziewczyna i po paru GODZINACH zaczal tego zalowac- probowal to naprawic, a ona uniosla sie (chyba honorem) i za zadne skraby wrocic do niego nie chciala, znalazla sobie innego a on biedny cierpi chyba z trzeci czy czwarty rok, z zadna dziewczyna mu nie wychodzi bo nadala ja kocha, nie moze sobie tego sumie tez do konca nie wiadomo jak bylo- gdyby go na prawde kochala wtedy, to po takim bnlaganiu wrocilaby do niego, ale szczerze to podziwiam ja gdy cos do niego czula a tak sie zawziela, dala facetowi nauczke, ze tak po prostu sie nie zrywa 7 Odpowiedź przez iceman 2014-03-10 18:25:42 iceman Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-04 Posty: 353 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Jedna osoba nie może jednoznacznie dać Ci obrazu zachowań całej grupy facetów. Po pierwsze to jak pisałem idź na siłownię, zajmij się sobą. Nic Ci nie da ciągłe zadawanie pytań i myślenie tylko o nim. Postaraj się powoli poprzedni związek zakończył się bo uznałem że nie pasujemy do siebie, zresztą ona też uznała że się wypaliło i wszystko jest ok, nie tęsknię, mamy kontakt, ona ma nowego faceta ja nową dziewczynę. Jesteśmy dobrymi bardzo zaangażowałem się w związek i niestety doszło do tego że wisi na włosku. Żałuję błędów i staram się go powoli naprawiać. Niestety nie zawsze można znaleźć proste odpowiedzi, możemy postawić hipotezę że on kogoś ma i co wtedy? Dopóki nie znajdzie się w Twojej sytuacji to nie będzie żałował, bo tak wybrał i widocznie jest mu tak dobrze. Cold as ice 8 Odpowiedź przez zwiazkowy_len 2014-03-10 18:29:45 zwiazkowy_len Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-07 Posty: 193 Wiek: 28 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaTa, a ja żałuję kontrolowania po rozstaniu, mając nadzieję, że któregoś dnia byśmy się zeszli. Dziś ostro dałem ciała. Tak bardzo, że postanowiłem czekać aż sama się odezwie, dać jej odetchnąć, jakbyśmy się nie znali. Odezwie się na pewno, bo mamy wspólnego psa, a żadne go nie odda. Niby mam spokój duszy teraz, nie wkręcam sobie, nie wymyślam scenariuszy, po tej rozmowie. Ale z drugiej strony jestem strasznie zły na siebie za to, bo to może być gwóźdź do trumny. Póki co na obecną chwilę to wolę być zły na siebie, przynajmniej jest w miarę spokój na sercu. Pewnie za jakiś czas spokój znowu runie. Środek doraźny. Leczenie bez rozpoznania...Idę psa tresować, żeby nie siedzieć w czterech ścianach widząc jej "zjawę" w każdym kącie. Pierwsze lekcje 9 Odpowiedź przez pokonana1 2014-03-10 18:33:04 pokonana1 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 61 Wiek: blisko 40 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Mój mąż odszedł do kochanki 9 miesięcy temu i nie widzę, żeby żałował, mało tego mam wrażenie, że on wcale nie zdaje sobie sprawy jak mnie i dzieci skrzywdził, w czym ja widzę problem, chciałby mieć we mnie koleżankę, ale ja nie umiem za bardzo go kochałam (kocham), za dużo krzywdy mi zrobił, kłamał , oszukiwał i wracał do domu od kochanki, dopóki mleko się nie się rozlało to tylko raz usłyszałam, że mam mu dać czas do końca tygodnia, żeby zobaczył może co stracił (taki banał).A po 2 dniach smsem przedstawił mi swoje warunki (ile będzie płacił i takie tam).I tak żyje sobie do ja zamiast inwestować w siebie to ciągle zastanawiam się nad nim, i ciągle liczę na to, że będzie cierpiał, bo z nim już nigdy nie będę. Skoro ja i dzieci byliśmy dla niego mniej ważni niż nowa dupa, to ja dziękuję za takiego faceta. I jeszcze jedno muszę napisać, że już WIEM, że kocham ZŁUDZENIE a nie człowieka z którym żyłam naście lat, bo tamten kochał mnie i dzieci i nie zrobiłby nam tej krzywdy. 10 Odpowiedź przez Damiann 2014-03-10 18:45:19 Damiann Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-15 Posty: 388 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Chyba za wiele nie ma takich facetów co żałują rozstania, moja obecna jest moją pierwszą wiec nie przeżyłem jeszcze rozstania to nie wiem jak to jest, choć czuję że na tle moich kolegów nalezę do tych znacznie wrażliwszych tj empatycznych osób. Traktuj innych tak jak byś chciał żeby ciebie traktowano. 11 Odpowiedź przez tomekatomek 2014-03-10 18:59:38 tomekatomek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-22 Posty: 72 Wiek: 24 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania 12 Odpowiedź przez Zyczliwy 2014-03-10 19:05:18 Zyczliwy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 1,381 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Kazdy kto kochal choc przez chwile predzej czy pozniej bedzie zalowal jeden po minucie inny po 7 latach taka prawda. Moja byla zerwala ze mną dwa razy za kazdym razem juz po tygodniu mocno zalowala. Za pierwszym razem przetrzymalem ją i bylo pozniej dobrze. Za drugim razem zaczalem skakac nad nia jak sie zorientowala ze zle zrobila i to byl blad. Bo teraz ja cierpie a ona ma satysfakcje i swiadomosc ze w kazdej chwili do mnie moze wrocic. "Nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją" 13 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2014-03-10 19:24:28 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Przeczytałam Twój poprzedni wątek. Każde rozstanie jest inne i nie ma co generalizować. Twój były nie żałuje, a inny facet będzie żałował. I to nie zmieni NIC w Twojej sytuacji. Więc radzę przestać krążyć wokół tematu . To tak jakbyś się sama po tyłku kopała. Odpuść... " Sometimes you have to be your own hero..." 14 Odpowiedź przez flores18261 2014-03-11 20:15:56 Ostatnio edytowany przez flores18261 (2014-03-11 20:16:21) flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Ja odpowiem w imieniu mojego byłego faceta.... W maju mija dokładnie 4 lata jak nie jesteśmy razem.... Pamiętam jak za nim płakałam dnie i noce , ból rozrywał mi serce. Od roku odzywa się do mnie dzwoni często do mnie powtarza mi za każdym razem , ze żałuje naszego rozstania.... Ostatnio stwierdził , że wszystko działo się za szybko...Wymyślił brak chemii a na prawdę chodziło o brak kasy stwierdziłam , ze nie umie rządzić własnymi pieniędzmi .... Nie zdradziłam On chyba mnie też... Nasz związek był na odległość On w Anglii Ja w Polsce brzmi to jak jakiś rodzaj meczu.... Cały czas mieszka w Anglii chciałby abym wróciła do Niego... ale z drugiej strony wrócić chciałabym ale nie do takiego życia... Ale wiem , ze nie ma tam dla mnie miejsca i chyba u jego boku też.... Bo co to za życie nie znam języka i nie ma pracy tam dla mnie , może nauka języka ok mogłabym się zmobilizować... Czasami się nad nim zastanawiam ale już sama nie wiem czego Ja chce niby za nim tęsknie ale jak mam poniżej napisane w Avatarku " Najgorzej być nikim dla kogoś kto jest dla Ciebie całym światem ... ' Nie chcę się znowu tak czuć. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 15 Odpowiedź przez Sam ze sobą 2014-03-11 22:03:22 Sam ze sobą Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-21 Posty: 5 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania moim przypadku mija rok odkąd jestem się normalnie żyć, oddaje się pracy i planami z nią związanymi. Jednak kiedy tylko mam dłuższe "wolne" od wszelkich zajęć, ciągle wracam do tego co było... Przyznam, że żałuję rozstania jak cholera. 16 Odpowiedź przez Przyjaciółka93 2014-03-11 22:16:25 Przyjaciółka93 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 40 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaA kto zerwał? Moze odpisz jak to było u ciebie 17 Odpowiedź przez zakochanawiosna 2014-03-11 22:29:22 zakochanawiosna Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-27 Posty: 132 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaflores18261 "Najgorzej być nikim dla kogoś kto jest dla Ciebie całym światem .." muszę pzyznać, że bardzo mądre słowa, dają wiele do myślenia zarówno tym co zostali porzuceni i tęsknią, jak i tym co do wątku tutaj myślę,że facet pożałuje, ale tylko wtedy gdy kochał swoją byłą partnerkę. Jeżeli w ich związku nie bylo nigdy miłości, a zwykłe "to coś" facet raczej nie poażałuje. Nie wiem jak było w przypadku autorki( nie przeczytałam jej wcześniejszych wątków), ale czasem jest tak, że facet mimo iż zaluje rozstania nie przyzna się do tego. 18 Odpowiedź przez marioosh666 2014-03-11 22:29:47 marioosh666 Zbanowany Nieaktywny Zawód: anti-LGBTQQICAPF2K+ activist Zarejestrowany: 2010-11-15 Posty: 3,556 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Prawdziwy facet nigdy nie żałuje rozstania, bo jak kobieta mu odpowiada to z nią nie zrywa Nobody Is Born Gay - GOD 19 Odpowiedź przez Sam ze sobą 2014-03-11 22:39:40 Sam ze sobą Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-21 Posty: 5 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Heh...Kto zerwał?Generalnie zacząłem wymyślać i stwarzać niepotrzebne problemy(miałem niemałe problemy z zazdrością, które starałem się ukrywać).Dzień po dniu, kłótnia po kłótni, kolejna przykrość, którą wyrządziłem...Aż pewnego dnia po prostu spytała już z bezsilności, ze łzami w oczach, czy ma i wszystko. Nie wiem dlaczego ale twierdziłem, że lepiej będzie jeśli odejdę i nie będę Jej niszczył już później, na początku mieliśmy jakiś tam kontakt. Wyrzucaliśmy sobie nawzajem żale itd, była nawet możliwość powrotu. Ale nadal obstawałem przy swoim założeniu. Jak się okazuje z upływem czasu, błędnym założeniu. No ale cóż...Żałuję po prostu. Mogłem poprosić o pomoc i "zawalczyć".Dziś to już musztarda po obiedzie. Czy jakoś tak...Użalanie się nad sobą i myślenie. A chciałbym się uwolnić od tego. 20 Odpowiedź przez Przyjaciółka93 2014-03-11 22:56:41 Przyjaciółka93 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-09 Posty: 40 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaMysle ze łączyła nas milosc. Niestety według niego uczucie sie wypaliło i przestał mnie kochać. Minął tydzień moze to mało ale mysle ze on nie zatęskni a niby zawsze kochał mnie tak szczerze a tu nagle koniec i nic nie czuje 21 Odpowiedź przez Wszystkienickisazajete 2014-03-11 23:05:31 Wszystkienickisazajete Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-16 Posty: 7 Wiek: 23 Odp: Do facetów którzy żałują rozstaniaU mnie minęło 1,5 miesiąca... spię, płaczę, pije rano, pije wieczorem chce umrzećALECały czas walczę i działam! Dopóki jest iskierka nadziejii to będę żył i walczyłNie wiem jak to się skończy, nie zależy mi na niczym. Bez niej nic nie ma sensu, a gdy odzyskam ją, wszystko stanie się kolorowe i odzyskam też siebie i wszystko 22 Odpowiedź przez Damiann 2014-03-11 23:39:34 Damiann Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-15 Posty: 388 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania marioosh666 napisał/a:Prawdziwy facet nigdy nie żałuje rozstania, bo jak kobieta mu odpowiada to z nią nie zrywa Nie sugeruj że kobiety pochopnie odchodzą bo jest wręcz odwrotnie, patrz toksyczne związki, gdy kobieta zerwie a on będzie chciał to wtedy będzie żałować. Traktuj innych tak jak byś chciał żeby ciebie traktowano. 23 Odpowiedź przez wczesna 2014-03-12 00:39:32 wczesna Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-11 Posty: 340 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Sam ze sobą, nigdy nie jest "musztarda po obiedzie", zobacz ile tu jest dziewczyn, które latami siedzą, gryzą pięści z bólu i wyglądają, czy aby nie chciał do mnie wrócić, albo chociaż przeprosić po czasie. Ja chyba też każdego - no, całych dwóch, od których odeszłam, i to jeszcze za gówniarza. Życie jest popieprzone, a uczucia jeszcze bardziej, powtarzam to od kiedy trafiłam na to forum 24 Odpowiedź przez mała zołza 2014-04-07 11:51:15 mała zołza Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-19 Posty: 2 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania witam być może obecnych mężczyzn (a i kobiety oczywiście) ;]może ktoś mi wyjaśni postępowanie mojego byłego. Rozszedł się raz- smsem ( mężczyzna 28 lat ;] ), wrócił, obiecywał kwiatki dzbanki, że wszystko zrozumiał, że nie chce innej, tylko ja, zrobi wszystko..na moje pytanie co wtedy sobie myslales? - nie wiem, nie mam pojęcia byłem glupi. standardowa gadka. Mineło półtorej tygodnia...atmosfera w domu sie pokrzywiła, bo wstał lewą nogą nic mu nie pasowało ( to chyba jego owe staranie było by było juz cudownie), to i mi przez cały dzień się nie uśmiechało, pod wieczór wracamy od znajomych, on zdziwiony czemu mam zły humor, wyjasniłam a on znów , bum ! " nie możemy się dogadać, to koniec" i sie nie odzywa do tej pory. Na mojego smsa ( bo telefony odrzucał) dlaczego postapił tak samo jak ostatnio? otrzymała odpowiedz: wez sie ze za tydzien znow będzie powtórka z rozrywki, panowie, wyjaśnijcie mi , co w tym MÓZGU siedzi bo ja już nie ogarniam. 25 Odpowiedź przez trololo11 2014-04-07 14:13:18 trololo11 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-19 Posty: 41 Odp: Do facetów którzy żałują rozstania Witam,moja historia również jest opisana w osobnym wątku, więc tutaj tak zacząłem żałować (zerwała ona)? Prawie natychmiast, a najbardziej wtedy, kiedy po kilku dniach zdałem sobie sprawę, że to może być ostateczne, że to nie kłótnia, która się rozwiąże, tylko że naprawdę się rozejdziemy i nie wrócimy. A kiedy jakieś 3 tygodnie później spotkałem się z nią pierwszy raz od tego czasu (miałem sesję, ona w innym mieście), kiedy siedziałem u niej w domu tak jak setki razy dotychczas, a ona była ubrana byle jak, bez makijażu, włosy związane i siedziała w książkach ucząc się, uświadomiłem sobie że nie wybaczę sobie tego nigdy, jeśli nie spróbuję o nią zawalczyć. No i właśnie to trwa, liczę na happy end. Ale po Twoim wątku widzę, że to on zerwał więc nie wiem, czy w jakikolwiek sposób Ci pomogłem.@Przyjaciółka93 - życzę Ci, żeby zaczął żałować, chociaż nie jestem w stanie przewidzieć, jak to się skończy. Powodzenia! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
fot. Adobe Stock Jak mogłaś nie widzieć, że coś jest nie tak? – Aśka złapała się za głowę. – Każda kobieta się pokapuje, kiedy facet ma inną... To się wie i już! Moja przyjaciółka jest pewna, że ona by zauważyła każdą zmianę w swoim partnerze, zanim jeszcze on zrobiłby skok w bok. Zareagowałaby, coś wymyśliła, przeciwdziałała... No, jednym słowem w jej przypadku taka sytuacja nie miałaby prawa się wydarzyć! Ja przeciwnie. Dopóki Kamil sam mi nie powiedział, że ma inną, byłam jak dziecko we mgle. Do głowy mi nie przyszło, że mnie zdradza. Nawet coraz częstsze służbowe wyjazdy, noce poza domem, jego ciągłe rozdrażnienie i roztargnienie kładłam na karb przepracowania. – Tyra jak wół – mówiłam. – Nie ma się co dziwić, że chodzi nieprzytomny! Mamy troje dzieci, ja nie pracuję... Nastarczyć na to wszystko, to prawdziwa sztuka! Z tej trójki maluchów (sześć, cztery i dwa lata) jedno, najstarsze jest moje, z poprzedniego związku. Do tej pory Kamil nie robił między nimi żadnej różnicy, dopiero kiedy mi oznajmił, że się wyprowadza, powiedział: – Na Marysię i Janka będę płacił, natomiast Piotrek ma biologicznego ojca, więc się do niego zwróć o kasę. Łaski nie robi! Wiedział doskonale, że to niewykonalne, bo ojciec Piotrusia jest nieuchwytny. Podobno przebywa za granicą, ale gdzie – nie wiadomo. Nigdy się nami nie interesował, zresztą nasz związek był krótki i on od razu zastrzegł, że mam się zabezpieczać, bo jeśli nie, to cała reszta będzie na mojej głowie. Kiedy mnie rzucał, byłam w ciąży, w piątym miesiącu... Nic go to nie obeszło! Kamil jest kierowcą taksówki. To on wiózł mnie do szpitala na poród i potem przyszedł z kwiatami, żeby odebrać mnie i dziecko. Twierdził, że od razu się we mnie zakochał, chociaż brzmiało to nieprawdopodobnie, bo jak się można zakochać w grubej jak beczka, stękającej i przerażonej babce, która sama jedzie na porodówkę, bo nie ma nikogo, kto by jej pomógł. Tak mu wtedy powiedziałam: – Nie mam nikogo, pomoże mi pan dojść do dyżurki? Tam jest torba, sama sobie nie poradzę! Zaczął mnie odwiedzać, kiedy wróciłam z Piotrkiem do domu. Na szczęście miałam gdzie wracać, bo wykupiłam mieszkanie po moich rodzicach i jestem właścicielką niedużego, ale wygodnego M-4. Można zapytać, czemu tak szybko zaufałam następnemu mężczyźnie, skoro ten pierwszy tak mnie zwiódł, ale to będzie pytanie bez odpowiedzi! Skąd człowiek wie, czemu się zakochuje? Dlaczego właśnie w tym, a nie w innym, czemu jeden mu się podoba, chociaż wcale nie jest przystojny, a w przystojniaku nie widzi nic ładnego i ciekawego? To tajemnica... Ja uważam, że ludzie szukają swojej drugiej połowy i czasami im się zdaje, że ją właśnie znaleźli; wówczas zaczyna się miłość! Ja Kamila pokochałam właściwie od razu. Szybko się do mnie przeprowadził i zaczęliśmy żyć jak rodzina. Był dobry dla mnie i dla Piotrusia. Wszyscy myśleli, że jest jego ojcem, a on nie zaprzeczał. Mnie się to bardzo podobało i też zaczynałam wierzyć, że tamtego przed Kamilem wcale nie było, że zaczęłam wszystko od nowa i teraz już nie mam się czego bać. Wiadomość o drugiej ciąży oboje przyjęliśmy z radością, a kiedy już stało się jasne, że to będzie córka, Kamil oszalał ze szczęścia! Dla Piotrusia nadal był czuły i dobry, ale Marysia skradła jego serce. Była jego małą księżniczką... Tym bardziej nie mogę zrozumieć, jak teraz może ją zostawić, twierdząc, że ma prawo do tego, aby się zająć sobą i pomyśleć o własnym życiu. Mówi tak, jakby Marysia i Janek mu w tym własnym życiu przeszkadzali! Trzecią ciążę znosiłam bardzo ciężko. Właściwie cały czas leżałam, więc opieka nade mną, dziećmi i domem spadła na Kamila. Dawał sobie radę przy pomocy mojej przyjaciółki i dwóch zaprzyjaźnionych sąsiadek. Niestety, jedna z nich ma siostrzenicę i to właśnie z nią Kamil chce zaczynać wszystko jeszcze raz. To naprawdę piękna dziewczyna! Wysoka, blondynka, zgrabna, elegancka, wesoła i pewna siebie. Pracuje w naszym magistracie i właśnie w jej dziale Kamil załatwiał metrykę i inne dokumenty malutkiego Jaśka. Tak się poznali... Ta sąsiadka mówi, że jest jej bardzo przykro. Żałuje, że mi wcześniej nie otworzyła oczu, bo ona o wszystkim wiedziała. Podobno nawet, kiedy wyjechała do sanatorium, ta młoda pod pozorem podlewania kwiatów i opieki nad mieszkaniem wzięła klucze i tam się z Kamilem spotykali. Po powrocie ta sąsiadka zagroziła, że o wszystkim mi powie i Kamil ją bardzo prosił, żeby dała spokój, bo to tylko przelotny romans i po co mnie denerwować? Uwierzyła i postanowiła trzymać język za zębami. – Gdybym wiedziała, że to się tak skomplikuje – żaliła się później – zaraz bym do pani przyleciała, ale nie wiedziałam... Zresztą kto wie, czy to by coś dało, bo jak chłop raz się urwie ze smyczy, to go trudno dogonić! Kamil kompletnie zwariował na punkcie tamtej dziewczyny. Wyraźnie mi powiedział: – Nie dorastasz jej do pięt! Miał rację, bo jak ja, po trzech porodach, z rozstępami, nadwagą, osłabionymi zębami i ciągle zmęczona, miałabym się równać z tamtą – gwiazdą wyglądająca świeżo i przepięknie? Nie wiedziałam, co mam robić. Byłam bez kasy, bo od kiedy urodził się najmłodszy synek utrzymywał nas Kamil. Nie wyobrażałam sobie pójścia do pracy, bo jak i gdzie z trójką małych dzieci, ale przede wszystkim rozpaczałam, ponieważ straciłam ukochanego mężczyznę i nie było nadziei, bym go miała odzyskać! Więc w desperacji i nerwach zrobiłam coś najgłupszego, co tylko może zrobić kobieta porzucona dla innej kobiety: postanowiłam z tamtą porozmawiać i błagać ją, żeby zostawiła Kamila przez wzgląd na mnie i dzieciaki. Nie wiem, dlaczego pomyślałam, że ją przekonam i wzruszę. Musiało mi kompletnie zaćmić rozum! Wprawdzie moja przyjaciółka mi odradzała i przekonywała, że nic nie wskóram, że się tylko ośmieszę i narażę na upokorzenie, ale ja byłam gotowa na wszystko. Pamiętam, że to był upalny dzień i że wzięłam z sobą najmłodszego Jaśka. Był od rana marudny, nie chciał jeść, ale wpakowałam go do spacerówki i pojechałam do tamtej. Pomyślałam, że pogadam z nią w jej pracy, stamtąd mnie nie będzie mogła wyrzucić... Liczyłam na to że może się zawstydzi, zmiesza, że będzie się tłumaczyła, coś mi wyjaśni, ale skąd!!! Wyglądała zachwycająco. Pachnąca, modnie ubrana, z piękną fryzurą i makijażem, w rewelacyjnych butach na szpilce popatrzyła na mnie z wysoka i zapytała: – Ale właściwie czego ty chcesz? – Chcę, żebyś mi oddała Kamila – powiedziałam. Jasiek zaczynał popłakiwać, kręcił się, wyglądał jakby miał gorączkę a ja stałam przed tą gwiazdą w rozklapanych espadrylach, z włosami w klamerce i w leginsach, których nie powinnam nosić, bo mnie za bardzo opinały. – Oddaj mi go, mamy troje dzieci. Kamil jest nam potrzebny, co z nami będzie bez niego? – Trzeba było o tym myśleć wcześniej – usłyszałam. – Poza tym, nie troje, tylko dwoje, bo, o ile wiem, najstarszy jest twój, prawda? Myślałaś, że jak go wrobisz w żłobek, to go przywiążesz na zawsze? Jesteś głupia. Kamil ma was dosyć, ja mu pokażę, jak można żyć... Ty nie masz o tym zielonego pojęcia! Stała bardzo blisko, bo nie chciała, żeby nas słyszeli inni urzędnicy i interesanci, więc kiedy Jasiek zwymiotował, nie zdążyła odskoczyć i ta fontanna trysnęła prosto na jej kieckę i szpilki. Nie wiem, co wrzeszczała, bo się odwróciłam i wyszłam. Jasiek się uspokoił, bo mu najwyraźniej ulżyło, więc pchałam wózek jak w letargu, bezmyślnie, na nic nie zwracając uwagi. Zatrzymał mnie dopiero pisk opon. Wlazłam na jezdnię przy czerwonym świetle i gdyby nie mocne szarpnięcie do tyłu, skończyłabym pod kołami samochodu. – Pani zwariowała – usłyszałam męski głos. – Ślepa? Pijana? Może wariatka? Samobójczyni? Pani może sobie robić, co chce, ale co winne jest dziecko? Wezwać policję? – Nie – wyszeptałam przerażona. – Boże, nie zauważyłam, że to jezdnia. Dziękuję. Niech pan nie krzyczy, mam dosyć wszystkiego. Kto wie czy nie byłoby lepiej...? – Mówię, że kretynka! – usłyszałam znowu. – Ja naprawdę wzywam radiowóz albo karetkę, bo widzę, że mam do czynienia z osobą potrzebującą pomocy. – Nie! Przepraszam. Oczywiście, że się zagapiłam. Mam dzisiaj gorszy dzień... Każdemu się zdarza. Rzucił mnie facet i zostałam sama z trójką dzieci bez pracy i bez pieniędzy, więc istotnie potrzebuję pomocy. Ale co pan może o tym wiedzieć? Dopiero teraz mu się przyjrzałam. Był niemłody, wysoki, dobrze zbudowany i całkiem łysy. Miał wesołe oczy. Wyglądał sympatycznie. Wziął pod pachę wózek z Jaśkiem, mnie za rękę i przeprowadził na drugą stronę ulicy. Już nie krzyczał, nawet się uśmiechnął i powiedział. – Tylko z trojgiem? Niedużo, jak na taką przystojną, zdrowo wyglądającą osobę. Ja zostałem sam z czwórką, kiedy żona zmarła. I co, dałem radę! Wszystkie wychowałem, wykształciłem, troje już na swoim, tylko czwarte studiuje, ale za granicą. Czemu z panią miałoby być inaczej? – Może pan miał jakąś pomoc, rodzinę, kogoś bliskiego? Ja jestem całkiem sama! – Jak to sama? Ma pani troje dzieci, to gdzie – sama? Poza tym, nikogo nie miałem. Byłem w dołku, bardzo kochałem żonę, jej odejście to był dla mnie dramat, ale jak się musi, to nie ma zmiłuj! Trzeba zakasać rękawy i wziąć się do sprzątania gruzów. Tak zwykle bywa po trzęsieniu ziemi; najpierw porządki, potem odbudowa! – Boję się, że nie dam rady. – Ja też się bałem. I to jak! Żaden wstyd. Trzeba szukać pomocy, ludzi, którzy są chętni wyciągnąć do pani rękę. Ja na przykład jestem chętny i dam pracę, jeśli pani zechce. Mam niedużą firmę, zawsze się coś znajdzie dla pani, pieniądze nie będą rewelacyjne, ale stałe i uczciwie zarobione, więc jeśli się pani zdecyduje, pogadamy. To jest moja wizytówka... Odprowadził mnie pod dom. Zapytał, czy może się spokojnie pożegnać i czy na pewno mi przeszły czarne myśli. Odpowiedziałam, że tak i to była prawda, bo nagle poczułam się tak, jakby mi ktoś zresetował umysł. Wprawdzie złe chwile jeszcze wracały, ale zawsze wtedy, gdy nadciągała czarna chmura, przypominałam sobie głupią minę tej wyfiokowanej lafiryndy, gdy Jasiek zwymiotował na jej buty. „Dobrze ci tak!” – cieszyłam się w duchu. Wiem, że to nieładnie, ale tylko to mi w tamtym momencie pomagało. Po jakimś czasie Kamil się wyprowadził. Wystąpiłam o alimenty, bo już mu nie wierzyłam, kiedy obiecywał, że będzie płacił regularnie i tyle, na ile się umówiliśmy. Teraz dmuchałam na zimne, skończyło się zaufanie do każdego, kto wydaje się uczciwy. Zrozumiałam, że mając dzieci, muszę być ostrożna, więc nie zważałam na jego zapewnienia i słuchałam tylko siebie. Ta praca, o której mówił poznany na przystanku mężczyzna, okazała się zupełnie niezła. Pomagałam księgowej i załatwiałam zlecenia. Mogłam mieć ruchome godziny pracy, a nawet brać robotę do domu, jeśli akurat musiałam zostać z dziećmi. Od września Piotruś idzie do szkoły. Jest duży i mądry, więc zdecydowałam, że to dobre rozwiązanie, natomiast maluchy zapisałam do żłobka i przedszkola, które na szczęście znajdują się blisko mojego domu, więc z odprowadzaniem i przyprowadzaniem nie będzie się dziwię, że wszystko się tak poukładało! Jeszcze niedawno myślałam, że sobie nie dam rady, że bez Kamila nie zdołam przeżyć nawet paru dni, a okazało się, że to bzdura! Dobrze jest mieć przy sobie mężczyznę, jeśli jest on przyjacielem i jeśli mu się ufa, ale po co komu taki, który zdradza i wpycha kobietę w kanał? Nadal zdarza się, że płaczę i jest mi bardzo ciężko, ale już sobie umiem z tym radzić. Tłumaczę sobie, że wszystko mija, nawet najgorsza burza się kończy i wychodzi słońce. Może nie od razu jest upał, ale nie wszyscy lubią tropikalne gorąco, więc czasami wystarczy zwyczajnie ładna nadzieję, że jeszcze sobie ułożę życie, a jeśli nawet nie stanie się to tak szybko, jakbym chciała, trudno... Pamiętam, co mi powiedział mój obecny szef: „Najpierw sprzątaj gruzy po katastrofie, potem buduj od nowa”. I tego się uczę! Więcej prawdziwych historii:„Zostałam matką chrzestną obcej dziewczynki. Rodzice zostawili ją jak śmiecia, rodzina zastępcza się nad nią znęcała”„Rodzina mojej żony ma mroczną tajemnicę. Wyrzekli się córki, która zarabia ciałem. Po prostu wymazali ją z rodziny”„Matki dzieci w klasie mojej córki to zaściankowe lampucery. Wyśmiewają się z innych i uczą tego swoje bachory”
czy facet żałuje że odszedł